Hejka!
Zapraszam Cię do klubu, gdzie facetom wstęp wzbroniony.
Facetom wstęp wzbroniony - Sylwia Trojanowska, Malwina Kozłowska
Zaczęło się z wysokiego C - energia, polot, fajnie językowo, z przytupem, dosadnie. Taki był prolog. Dalej już nie tak mocno, ale wciąż fajnie. Pojawiły się ciekawe zwroty akcji. Czasem trąciło myszką, np. imaginujesz? Kto tak w dzisiejszych czasach mówi?!
Facetom wstęp wzbroniony to wspierająca książka o sile kobiecej przyjaźni, spełnianiu marzeń, radzeniu sobie z doświadczanymi trudnościami. Mimo lekkiej formy poruszone zostały też poważniejsze tematy. Rozbrzmiewa w niej głos Beaty Kozidrak. Czuć, że publikacja została napisana przez kobiety dla kobiet. To nie koniec perypetii Anki, Ingi i Baśki. Ich losy możemy śledzić w drugim tomie serii.
Facetom nic do tego - Sylwia Trojanowska, Malwina Kozłowska
Po przeprawie z różnymi facetami, którzy zmącili spokój dziewczyn, przyjaciółki postanawiają wybrać się na zasłużony urlop. Spędzą Boże Narodzenie na Karaibach, u Marianki, siostry Ani. Czy z dala od Polski uda im się wreszcie odnaleźć spokój i harmonię? Czy może podstępny pierwiastek męski znów da o sobie znać?
Okładka książki Facetom nic do tego została utrzymana w kolorze morskim. Widnieje na niej zdjęcie głównych bohaterek z wakacji na Martynice. Tytuł wygląda, jakby został napisany szminką, tym razem żółtą. Całość bardzo fajnie się prezentuje, choć muszę przyznać, że część pierwsza nieco bardziej mi się podobała. Książka liczy 302 strony. Została podzielona na 17 rozdziałów (właściwie 18, bo jest jeszcze taki zatytułowany 3 dni później Polska) plus prolog i epilog. Wydarzenia, podobnie jak w pierwszym tomie, przedstawione zostały z perspektywy narratora trzecioosobowego.
Mamy tu na dzień dobry zmianę scenerii z poznańskiej na martynikańskie klimaty. Czytając o wypoczynku dziewczyn w tak pięknej scenerii, aż człowiek nie może się doczekać urlopu. Tu również współczesne słownictwo, przeplatało się z przestarzałym, ale na szczęście nie za często. Pojawiło się kilka przekleństw.
Anka, Iga oraz Baśka przeszły ogromną przemianę duchową (z niewielkim udziałęm Arystotelesa Apostolakisa), odnalazły w sobie siłę, by zmierzyć się z demonami przeszłości i w końcu postawić siebie na pierwszym miejscu. Facetom nic do tego to fajna książka, szybko się czyta. Motywuje, pociesza i wspiera, jak dobra koleżanka.
Bardzo spodobał mi się budujący epilog, ujmuje wszystko w punkt!
Nie potrafię stwierdzić, która część lepsza, ale chyba minimalnie pierwsza. Miałam o niej więcej notatek. Zakończenie pozostawiło otwartą furtkę do kontynuacji. Ciekawe, czy ukaże się kiedyś trzeci tom, czy też seria pozostanie dylogią.
***
Co ostatnio czytasz?
Słyszałaś o tych książkach?
ciekawe ;D
OdpowiedzUsuń