Hejka!
Zapraszam Cię na filmowe świeżynki.
Nie mam pojęcia, jak to się stało, ale w dzisiejszej Strefie Kinomaniaczki znalazły się same tegoroczne produkcje. Zaczynajmy!
Chłopak na niby/ Nadaaniyan (2025)
Bogata szkolna diwa Pia zatrudnia Arjuna, ambitnego ucznia z klasy średniej, by udawał jej chłopaka. Ich układ zaczyna się komplikować, gdy między nimi pojawiają się uczucia.
Chłopak na niby to indyjska produkcja. Ciekawie było zobaczyć amerykański styl życia w wydaniu indyjskim. Przyznam, że to nietypowe połączenie, ale całkiem interesujące. Bardzo podobały mi się stylizacje głównej bohaterki. Film całkiem przyjemny, z przesłaniem. W sam raz, żeby się zrelaksować.
Najpiękniejsza dziewczyna na świecie/ The most beautiful girl in the world (2025)
Playboy Reuben organizuje program randkowy, który ma mu pomóc znaleźć i poślubić najpiękniejszą dziewczynę na świecie. A wszystko po to, by zdobyć spadek po ojcu.
Tym razem produkcja indonezyjska, więc znów coś innego niż zwykle. Program randkowy w realnym życiu? Proszę bardzo. Całkiem niezły. Najpiękniejsza dziewczyna na świecie, to nie jest film, który zapada w pamięci, ale by się odmóżdżyć - w sam raz.
Lista marzeń/ The Life List (2025)
Alex po śmierci ukochanej mamy zaczyna realizować zadania z listy, którą stworzyła w dzieciństwie. Dziewczyna spełnia marzenia, poznaje rodzinne sekrety i odkrywa siebie na nowo.
Uwielbiam Sofię Carson, więc nie mogłam ominąć tej produkcji. Była bardzo polecana w Internecie. Faktycznie film był dobry. Przygotuj sobie pudełko chusteczek, bo bez niego się nie obędzie. Nie raz się wzruszyłam, bo wątek relacji matki z córką zawsze tak na mnie działa.
Fajny pomysł z wykonywaniem zadań z listy. Skojarzył mi się z książką Lista szczęścia Rachel Lippincott, tylko tam córka wykonywała zadania z listy mamy, a tu bohaterka robiła zadania, które wyznaczyła sobie w wieku 13 lat. Pozwoliło to dziewczynie poznać samą siebie, poradzić sobie z różnymi rzeczami, uwierzyć w siebie.
Główny bohater, Brad (Kyle Allen) przypominał mi trochę Toma Hansena (Joseph Gordon - Levitt) z 500 dni miłości. Warto obejrzeć.
***
Jaki film/serial udało Ci się ostatnio obejrzeć?
Znasz którąś z produkcji, o których wspomniałam?
Żadnego z tych filmów nie widziałam, jakoś z czasem nie mogę wyrobić, ale będę miała te tytuły na uwadze. Serdecznie pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńLista marzeń jest na mojej liście do obejrzenia. Właściwie przypomniałaś mi o nim :)
OdpowiedzUsuń